Schemat masażu – Dlaczego w Akademii Oriental SPA nie uczymy schematów?
Kiedy ktoś szuka w internecie hasła „kurs masażu”, często ma w głowie taką wizję:
przyjeżdżam na szkolenie, dostaję gotowy schemat ruchów, uczę się sekwencji „krok po kroku”, a po weekendzie wracam do domu i „odtwarzam” zabieg na każdym kliencie dokładnie tak samo.
W Akademii Oriental SPA wychodzimy z zupełnie innego założenia.
Uważamy, że:
Człowiek to nie protokół, a ciało nie jest zbiorem oddzielnych części do „odhaczenia”.
Dlatego na naszych kursach nie uczymy sztywnych schematów, które można włączyć na autopilocie.
Uczymy myślenia, obserwacji i pracy z człowiekiem jako całością – jego sylwetką, emocjami, oddechem, historią życia i aktualnym stanem układu nerwowego.
Poniżej wyjaśniam, dlaczego to tak ważne – dla skuteczności zabiegu, bezpieczeństwa klienta i rozwoju samego masażysty.
Czym jest „schemat” w masażu – i gdzie zaczyna się problem?
Schemat w masażu to:
- z góry ustalona sekwencja ruchów,
- zawsze w tej samej kolejności,
- w tym samym czasie,
- z podobną siłą,
- dla każdego klienta tak samo.
Na pierwszy rzut oka brzmi kusząco. Schemat:
- daje poczucie bezpieczeństwa początkującemu masażyście („wiem, co mam robić przez 60 minut”),
- ułatwia „produkowanie” zabiegów w dużych hotelach SPA,
- wydaje się prosty do nauczenia i przekazania.
Problem w tym, że:
Schemat nie widzi człowieka. Widzi tylko plan kolejnych chwytów.
A prawdziwa praca z ciałem zaczyna się dopiero wtedy, gdy potrafisz odstąpić od schematu, bo ciało, emocje i historia klienta tego wymagają.
Człowiek jako całość – nie tylko mięsień, który boli
Na naszych szkoleniach powtarzamy to zdanie do znudzenia:
„Nie leczymy tylko miejsca, które boli.
Patrzymy, skąd ten ból się bierze i jak żyje cały człowiek.”
Dlatego uczymy kursantów zauważać:
Sylwetkę i sposób poruszania
- Czy barki są uniesione i „przyklejone” do uszu?
- Czy miednica jest ustawiona w przodopochyleniu lub tyłopochyleniu?
- Czy kolana są przeprostowane, a stopy uciekają do środka lub na zewnątrz?
To wszystko mówi o wzorcach napięcia w całym ciele.
Inaczej poprowadzisz masaż u:
- pracownika biurowego z „zamrożonym” oddechem i zapadniętą klatką,
- a inaczej u fizycznego pracownika z przeciążonymi prostownikami grzbietu.
Oddech
Czy klient oddycha płytko, tylko górą klatki piersiowej?
Czy wstrzymuje oddech przy bólu lub przy dotyku w okolicach brzucha i klatki?
Oddech to bezpośrednie „okno” do układu nerwowego.
Przy pracy z osobą w przewlekłym stresie nie wystarczy „porozcierać mięśni”.
Trzeba też:
- zwolnić tempo,
- wydłużyć wydech,
- dać ciału sygnał bezpieczeństwa.
Schemat, który przewiduje 3 minuty na plecy i 5 minut na nogi, nie uwzględnia takich detali.
Emocje i napięcia zapisane w ciele
Ciało pamięta sytuacje stresowe, napięcia, a czasem traumę.
Bardzo często przy pracy:
- na barkach,
- w okolicach szyi,
- na klatce piersiowej czy brzuchu
pojawiają się silne reakcje emocjonalne: łzy, śmiech, trudność z oddychaniem, odruch odsuwania ręki masażysty.
Masażysta, który uparcie „jedzie schematem”, może:
- pogłębić dyskomfort,
- przekroczyć granice klienta,
- zbudować niechęć i brak zaufania.
Masażysta, który widzi człowieka jako całość, potrafi:
- przerwać ruch,
- cofnąć się do neutralnej części ciała,
- uspokoić oddech klienta,
- wyjaśnić, co się dzieje.
Styl życia, sen, praca, stres
Na kursach uczymy też, jak zadawać właściwe pytania:
- Jak Pan/Pani śpi?
- Jak wygląda dzień pracy?
- Czy jest dużo siedzenia, dźwigania, codziennych nerwów?
Dopiero wtedy masaż staje się częścią szerszej układanki – jednym z elementów dbania o siebie, a nie jednorazową „przyjemnością, po której wszystko wróci do starego”.
Dlaczego sztywne schematy mogą szkodzić?
Brzmi ostro? Ale taka jest prawda.
Schemat w masażu może:
- Przeoczyć przeciwwskazania
Jeśli masażysta ma w głowie tylko „kolejne punkty sekwencji”, łatwiej przegapić czerwone flagi: świeże urazy, stany zapalne, problemy z krążeniem, ciążę, zaburzenia krzepliwości krwi. - Nasilić ból
Dwa identyczne „bóle karku” mogą mieć różne źródła:- u jednej osoby to napięte mięśnie od komputera,
- u drugiej – kompensacje po kontuzji biodra.
Ten sam schemat silnego rozcierania w obu przypadkach nie będzie dobrym pomysłem.
- Ignorować układ nerwowy
Ktoś przychodzi w stanie skrajnego pobudzenia:
serce wali, oddech płytki, w głowie gonitwa myśli.
Zbyt intensywny, „energiczny” masaż z katalogu może tylko podkręcić ten stan. - Zamienić masażystę w „wykonawcę ruchów”
Po pewnym czasie praca staje się mechaniczna i nudna. A znudzony, zmęczony masażysta = słabszy efekt i większe ryzyko błędów.
Jak w praktyce uczymy „patrzenia na człowieka” w Akademii Oriental SPA?
Na naszych kursach – czy to Kobido, masażu balijskiego, tkanek głębokich czy terapii manualnej – schemat daje ramy, ale nie jest celem samym w sobie.
Najpierw widzieć, później dotykać
Zanim kursant podejdzie do stołu:
- uczymy go obserwować sylwetkę: z przodu, z boku, z tyłu,
- pokazujemy, jak patrzeć na ustawienie barków, łopatek, miednicy, stóp,
- ćwiczymy „czytanie” ciała w ruchu: chód, siadanie, wstawanie.
Dopiero potem:
- dodajemy palpację – jak „słuchać” tkanek pod palcami,
- jak rozpoznać sztywność, napięcie, obrzęk, ograniczenie ruchu.
Pytania, które zmieniają wszystko
Na szkoleniach kursanci dostają konkretne skrypty wywiadu:
- Co się dzieje? Od kiedy?
- Co pomaga, a co nasila ból?
- Jak wygląda dzień pracy?
- Jak Pan/Pani regeneruje się po pracy?
To nie jest „small talk”.
To podstawa, na której budujemy plan zabiegu – często inny dla każdego klienta, mimo podobnych dolegliwości.
Elastyczne sekwencje zamiast sztywnych schematów
Tak, uczymy sekwencji ruchów – zwłaszcza na pierwszym etapie.
To ważne, żeby ręce miały strukturę, a kursant nie czuł się zagubiony.
Ale od razu tłumaczymy:
- co można dodać,
- z czego można zrezygnować,
- co wydłużyć,
- co złagodzić lub ominąć przy konkretnych problemach.
Mówimy wprost:
„To nie jest święta księga.
To mapa, z której możesz zejść, jeśli klient potrzebuje innej drogi.”
Trzy osoby z „bólem karku” – trzy różne masaże
Aby pokazać kursantom, że schemat nie działa, często robimy takie ćwiczenie:
- Klient A – pracownik biurowy
- 8–10 godzin dziennie przy komputerze,
- głowa wysunięta do przodu, barki uniesione,
- brak ruchu, dużo kawy, mało snu.
- rozluźnianiu taśm przednich i tylnych,
- pracy z oddechem i klatką piersiową,
- delikatnym obniżeniu napięcia układu nerwowego.
- Klient B – mama małego dziecka
- dużo podnoszenia, karmienia, noszenia na jednym biodrze,
- napięcia w odcinku piersiowym i lędźwiowym,
- chroniczne niewyspanie.
- wyrównanie napięć miednicy i kręgosłupa,
- bardzo uważna praca w okolicy piersi i brzucha,
- masaż jako „bezpieczna przestrzeń”, a nie tylko technika.
- Klient C – sportowiec amator
- siłownia, bieganie, czasem CrossFit,
- przetrenowane prostowniki,
- słaby stretch i regeneracja.
- tkanek głębokich,
- pracy z punktami spustowymi,
- elementów terapii funkcjonalnej.
Ten sam schemat klasycznego masażu karku?
W każdym z tych przypadków byłby za mało skuteczny, a miejscami wręcz nieodpowiedni.
Co zyskuje masażysta, który nie pracuje schematem?
Prawdziwą satysfakcję z pracy
Każdy klient staje się ciekawą historią, a nie kolejnym blokiem 60 minut do „odklepania”.
To sprawia, że:
- łatwiej uniknąć wypalenia,
- rozwijasz się z każdą wizytą,
- praca staje się pasją, a nie tylko zawodem.
Loajalnych klientów i polecenia
Klient czuje, że:
- słuchasz,
- zauważasz różnice między wizytami,
- dostosowujesz zabieg do jego aktualnego stanu.
To buduje zaufanie.
A zaufanie przekłada się na:
- częstsze wizyty,
- szczere rekomendacje,
- stabilny, dojrzewający biznes.
Bezpieczeństwo i etykę
Masażysta, który myśli samodzielnie, a nie tylko „robi schemat”:
- szybciej wyłapie przeciwwskazania,
- nie będzie „cisnął” tam, gdzie ciało mówi „stop”,
- bierze odpowiedzialność za swoją pracę.
To nie tylko kwestia profesjonalizmu.
To również szacunek do drugiego człowieka.
Jak uczymy takiego podejścia w Akademii Oriental SPA?
W naszej szkole masażu w Jeleniej Górze:
- pracujemy w małych grupach,
- mamy czas na indywidualne korekty,
- łączymy masaż orientalny, terapeutyczny i holistyczny z praktyczną wiedzą o ciele i emocjach.
Na kursach:
- Dajemy Ci sekwencje – żebyś miał/miała pewną bazę.
- Pokazujemy, jak je modyfikować – żebyś nie był/a ich niewolnikiem.
- Uczymy obserwacji i wywiadu – żebyś widział/a człowieka, nie tylko mięśnie.
- Rozmawiamy o emocjach, stresie, stylu życia – bo bez tego masaż to tylko ładny rytuał, a nie realna pomoc.
Dla kogo jest takie podejście?
- Dla osób, które nie chcą być taśmowym masażystą w hotelu.
- Dla tych, którzy czują, że masaż to coś więcej niż kilka chwytów.
- Dla masażystów, fizjoterapeutów, kosmetologów, którzy szukają głębszego, holistycznego spojrzenia na ciało i emocje.
Jeśli w tym, co czytasz, odnajdujesz swoje podejście – prawdopodobnie dobrze odnajdziesz się na naszych kursach.
Podsumowanie – mniej schematów, więcej człowieka
Nie uczymy schematów, bo:
- ciało nie jest maszyną,
- ból nie jest tylko objawem „do wyciszenia”,
- a człowiek to połączenie sylwetki, emocji, historii życia i sposobu oddychania.
W Akademii Oriental SPA uczymy:
- jak patrzeć na człowieka całościowo,
- jak słuchać tego, co mówi ciało i układ nerwowy,
- jak korzystać z sekwencji jako narzędzia – a nie zastępstwa dla myślenia.
Jeśli chcesz doświadczać takiego podejścia na sobie – jako kursant i przyszły profesjonalista – zapraszamy do naszej szkoły masażu w Jeleniej Górze.
Zobacz aktualne terminy szkoleń i wybierz kurs, od którego zaczniesz swoją własną, nieschematyczną drogę w świecie masażu.
Czujesz, że masaż to dla Ciebie coś więcej niż odtwarzanie ruchów z instrukcji,
chcesz naprawdę pomagać ludziom, a nie tylko „wykonywać zabiegi”,
marzysz o pracy, która łączy technikę z intuicją, wiedzę z empatią, a dotyk z głębokim zrozumieniem człowieka…
…to Akademia Oriental SPA czeka właśnie na Ciebie.
🔥 Zapisz się na kurs i zacznij uczyć się inaczej



